Statystyki pokazują, że udane startupy zakładają ludzie 20+ czyli w okolicy studiów lub 40+ czyli z doświadczeniami z korporacji. Jakie są plusy i minusy pierwszej z tych ścieżek? Jak efektywnie założyć startup? O tym Marcin Wenus, redaktor naczelny Comparic24.tv porozmawiał z dr Kamilem Gemrą – adiunktem w Kolegium Nauk o Przedsiębiorstwie SGH i doradcą zarządu Movie Games; oraz Robertem Ługowskim – Prezes COBIN Angels.
Rozmowa z dr Kamilem Gemrą i Robertem Ługowskim o zakładaniu startupów
Jakie są obecnie marzenia studentów IV i V roku?
Marzeniem wielu studentów jest dziś bycie przedsiębiorcą i startuperem. Studia to naprawdę dobry moment by pomyśleć o takim biznesie – klimat jest naprawdę sprzyjający, mnóstwo firm powstaje właśnie na uczelni, w końcu studenci mają te same zainteresowania i prywatnie spędzają ze sobą czas, jest to więc idealne miejsce do zakładania startupów.
Jak wyglądają firmy młodych ludzi?
Z reguły młodzi startupowcy wyróżniają się odkrywczymi pomysłami. Nie interesują ich tradycyjne obszary, celują w innowacje. Procent ich sukcesów jest niewielki, lecz jeśli uda im się osiągnąć sukces, to jest on spektakularny.
Jaka jest obecna sytuacja rynku startupowego w Polsce?
W Polsce rynek startupowy jest nadal na początku drogi. W ubiegłym roku łączna kwota zainwestowana na nim wyniosła 3,6 miliarda złotych, co stanowi zaledwie 0,5% rynku europejskiego. Na szczęście rozwija się on dynamicznie i imponująco, a najlepsze – z perspektywy inwestora – jeszcze przed nami. Polskie startupy świetnie radzą sobie w pierwszej fazie, na rynku lokalnym, ale mają problem z zagraniczną konkurencją, w kolejnej fazie rozwoju.
Czego brakuje polskim startupom?
W pierwszej kolejności łączenia ludzi o różnych profilach – choćby za pomocą współpracy między uczelniami. Kolejnym problemem jest połączenie z rynkami zagranicznymi. Polskie startupy mają ogromny kłopot z ekspansją zagraniczną.
Jakich narzędzi dr Kamil Gemra potrzebowałby, aby pomóc studentom rozwijać ich pomysły?
Studia nie uczą zakładania startupów, uczelnie wyższe pełnią zupełnie inną rolę. Natomiast działają na nich inkubatory przedsiębiorczości i to właśnie one są ciekawym pomysłem. Należy do tego dodać jeszcze odpowiednie kontakty oraz możliwości konsultacji i ten system działałby bardzo dobrze – wystarczą chęci ze strony studentów. Środowisko jest z całą pewnością sprzyjające.
Jakimi startupami interesują się studenci SGH?
Zazwyczaj na uczelni słyszy się o pomysłach na firmy technologiczne. Sporo pojawia się również agencji marketingowych.
Jakie dr Kamil Gemra i Robert Ługowski mają rady dla młodych ludzi pragnących założyć startup?
Po pierwsze, trzeba spróbować jak najszybciej. Studia są na to doskonałym momentem – można wtedy skorzystać na przykład ze wspomnianych inkubatorów przedsiębiorczości. Bardzo ważny jest tutaj jednak również networking – kluczem do sukcesu jest nawiązanie relacji biznesowych z wartościowymi ludźmi, od których można się wiele nauczyć z zakresu przedsiębiorczości.
Zapraszam do samodzielnego zapoznania się z całą rozmową, znajduje się ona poniżej.