7 kroków do skutecznego inwestowania w akcje
Jak osiągać sukcesy na giełdzie i to przez dłuższy okres czasu?
Krok #1 to możliwości i ograniczenia
Większość osób koncentruje się tylko na jego pierwszym elemencie, a to poważny błąd. Należy odpowiednio określić swój pułap startu, a cele muszą być dobrane optymalnie i realistycznie. Aby odpowiednio tego dokonać trzeba więc znać swoje ograniczenia. Najważniejsze są te czasowe i finansowe.
Bardzo istotnym aspektem są również uwarunkowania psychologiczne. Należy zastanowić się czy zamierzamy w pełni utrzymywać się z giełdy czy czy zamierzamy traktować trading tylko jako dodatkowe źródło dochodu. Natomiast nasza strategia powinna być dopasowana do naszego poziomu kapitału.
Krok #2 to plan inwestycyjny
Plan inwestycyjny, czyli droga, którą musimy pokonać, aby dotrzeć do kolejnych punktów. Na tym etapie trzeba po prostu podjąć decyzje, nad którymi zastanawialiśmy się powyżej. Konkretnie dotyczy to czasu poświęcanego na inwestowanie, kapitału który przeznaczamy na handel oraz jakie są cele naszych działań.
Krok #3 to strategia inwestycyjna
Na tym etapie musimy odpowiedzieć sobie na pytanie:
- Co kupujemy?
- Kiedy kupujemy?
- Kiedy sprzedajemy?
Strategia ma obowiązek ubezpieczać nas na każdy możliwy scenariusz jaki występuje na rynku finansowym. Musi więc zakładać jakie jest prawdopodobieństwo bankructwa firmy, której akcje kupujemy, jakie jest ryzyko płynności, w jaki sposób realizujemy transakcję czy kiedy trzymać się z daleka od rynku.
Najważniejsza kwestia jednak, której musi dotyczyć nasza strategia, to jakie przesłanki mamy do kupna/sprzedaży danych akcji. W taki sposób budujemy sobie własną przewagę konkurencyjną na rynku, którą mamy obowiązek wykorzystywać. Aby to osiągnąć, należy rozwijać się i zdobywać wiedzę w oparciu o analizę techniczną albo fundamentalną (lub łączyć oba te elementy).
Krok #4 to zarządzanie kapitałem
Odpowiada ono na pytania ile możemy zaryzykować oraz jaka jest nasza tolerancja ryzyka. Tyczy się więc ona zarówno aspektu psychologicznego, jak i naszych finansów domowych. Psychologiczny aspekt wyznacza próg, po przekroczeniu którego zaczynamy popełniać błędy, podejmować nieracjonalne decyzje czy przestajemy stosować własną, rozsądną strategię.
Nigdy nie należy kupować, ponieważ jest tanio, gdyż ceny na rynku zawsze mogą spaść, a strata na naszej pozycji będzie rosła i przestaniemy handlować racjonalnie. Należy więc z góry wyznaczyć sobie ile możemy stracić. Ten próg niestety jest kwestią indywidualną, zwykle więc jesteśmy w stanie go ustalić, dopiero kiedy go doświadczymy. Występuje on, kiedy zaczynamy myśleć życzeniowo. W takiej sytuacji błyskawicznie musimy zdać sobie z tego sprawę i zamknąć pozycję. Druga kwestia to poziom negacji scenariusza. On jest łatwiejszy do wyznaczenia, ponieważ stosunkowo konkretnie określa go analiza techniczna.
Podsumowując cztery pierwsze kroki, jesteśmy w stanie już ustalić ile środków możemy maksymalnie stracić, a co za tym idzie ile akcji maksymalnie możemy według naszej strategii kupić.
Krok #5 to psychologiczne pułapki
Uświadamia nam on na jakie aspekty musimy zwrócić uwagę. Są nimi chociażby:
- Efekt konfirmacji
- Efekt myślenia wstecznego
- Księgowanie mentalne
Wszystkie te zagadnienia związane są z finansami behawioralnymi i powodują podejmowanie nieracjonalnych decyzji. Efekt konfirmacji oznacza, że szukamy wyłącznie takich informacji, które potwierdzają zakładaną przez nas tezę.
Efekt myślenia wstecznego jest jeszcze bardziej destrukcyjny. Objawia się najczęściej tym, że żałujemy, iż dłużej nie trzymaliśmy danych akcji lub zainwestowali w dany produkt wcześniej, ponieważ “to było oczywiste”. Niestety, patrząc na wykres oczywisty, zawsze wszystko wydaje się jasne i logiczne, a na żywo sytuacja tak nie wygląda. Mamy dostęp do zupełnie innych informacji, nie da się więc zawsze wszystkiego przewidzieć. Naszym celem powinno w takim razie być podejmowanie najlepszych decyzji na bazie aktualnie posiadanych danych. Gdy podważamy swój autorytet oraz umiejętności, z czasem będzie nam coraz trudniej inwestować.
Księgowanie mentalne sprawia, że przyzwyczajamy się do strat/zysków poniesionych wcześniej, choć wciąż nie zamknęliśmy transakcji i nie wypłaciliśmy środków. Dopóki nasz kapitał jest w formie akcji, nie należy on do nas i nie wolno nam czuć, że nim dysponujemy, spółka w każdej chwili może zbankrutować.
Krok #6 to nadzór
Mamy obowiązek prowadzić dziennik inwestycyjny, który będzie systematyzować nasze działania, kontrolować wyniki i umożliwiać zidentyfikowanie źródeł popełnianych błędów. Jego prowadzenie jest po prostu niezbędne dla skutecznego tradingu.
Krok #7 to rozwój
Jest on niezbędny w każdej dziedzinie, nie inaczej wygląda to w inwestowaniu. Nad własnymi błędami zawsze należy pracować, wyciągać odpowiednie wnioski, wtedy właśnie się rozwijamy i stajemy się lepszymi inwestorami, o większej skuteczności.
Zapraszam do zapoznania się z całą prelekcją, pod poniższym linkiem: