Nie ma więc żadnych wątpliwości, że ta sytuacja odbiła się na rynkach finansowych, a zwłaszcza jeśli mowa o inwestowanie w młode innowacyjne biznesy. Takie działanie zawsze bowiem uchodzi za inwestycję o znacząco podwyższonym ryzyku, a dziś – gdy nad rynkami wisi widmo recesji – ogólnie nastroje inwestorów są skrajnie pesymistyczne.
W konsekwencji zwiększona awersja do ryzyka – zarówno ze strony inwestorów jak i samych emitentów – niespodziewanie wywołała wyraźne spowolnienie na rynku crowdfundingowym – zwłaszcza w Polsce. Jak długo potrwa ta sytuacja? Czy już w najbliższej przyszłości możemy spodziewać się zmian nastrojów na rynku, pomimo technicznej recesji i widma stagflacji widocznych już na horyzoncie?
Trudny rok equity crowdfundingu
Obecna sytuacja – zarówno gospodarcza jak i geopolityczna – bardzo mocno wpłynęła na rynek finansowania startupów. W dobie dużej niepewności inwestorzy skłaniają się bowiem ku odłożeniu decyzji inwestycyjnych w czasie. Emitenci również rozumieją, że nie jest to najlepszy czas na pozyskiwanie funduszy od społeczności i także przekładają swoje plany o emisji na później.
W efekcie pierwsze półrocze okazało się najsłabsze dla crowdinvestingu w Polsce od trzech lat. Można zatem stwierdzić, że niemal cały rynek crowdfundingu przekłada swoje plany na nieco późniejsze terminy i znajduje się w fazie oczekiwania. Na co?
Z jednej strony na spokojniejsze czasy – nawet jeśli nie pod kątem gospodarczym, to chociaż geopolitycznym. To jednak nie wszystko. Wielu emitentów, a także przede wszystkim same platformy wraz ze społecznościami inwestorów zrzeszonymi wokół nich, wyczekują także pewnej kluczowej zmiany, dzięki której ogromny potencjał rozwoju polskiego rynku finansowania społecznościowego zostanie w końcu skutecznie uwolniony. O czym tutaj mowa?
Zmiany wprowadzone przez Ustawę o finansowaniu społecznościowym już niebawem wejdą w życie
10 listopada ubiegłego roku, gdy w życie weszło rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2020/1503 z 7 października 2020 roku w sprawie europejskich dostawców usług finansowania społecznościowego dla przedsięwzięć gospodarczych, zwane Rozporządzeniem ECSP. Miało ono na celu w kompleksowy sposób uregulować rynek crowdfundingu udziałowego w Unii Europejskiej.
Po pierwsze i najważniejsze – do tej pory prowadzenie tego typu działalności nie wymagało żadnych szczególnych zezwoleń czy koncesji. Zgodnie z nową ustawą, dostawcą usług finansowania społecznościowego może być wyłącznie osoba prawna, mająca siedzibę na terytorium Polski, która uzyskała zezwolenie na prowadzenie takiej działalności przez Komisję Nadzoru Finansowego. Zezwolenie uprawniać będzie do prowadzenia działalności na obszarze całej Unii Europejskiej.
Aby kontynuować prowadzenie swojej działalności, platformy crowdfundingowe będą musiały do 10 listopada bieżącego roku uzyskać od KNF to zezwolenie. Otrzymanie takiej licencji jest odpłatne.
Co więcej, ustawa o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom wprowadza również podniesienie limitu bezprospektowego dla emitentów do kwoty 5 milionów euro w przypadku korzystania z pośrednictwa platformy crowdfundingowej posiadającej zezwolenie Komisji Nadzoru Finansowego na prowadzenie działalności.
Warto jednak zaznaczyć, że do 9 listopada 2023 roku obowiązywać będzie limit w wysokości 2,5 miliona euro, a następnie – 10 listopada 2023, zostanie on podniesiony aż do 5 milionów euro.
Z powyższego wynika, że platformy crowdfundingowe powinny w najbliższych dniach wnioskować do Komisji Nadzoru Finansowego o zezwolenie na świadczenie usług związanych z udziałowym finansowaniem społecznościowym. Mało tego – od 10 listopada 2022 platformy prawdopodobnie umożliwią emitentom przeprowadzanie kampanii o charakterze międzynarodowym i transgranicznym.
Wszystko wskazuje więc na to, że już niebawem czeka nas prawdziwa crowdfundingowa rewolucja, co zarówno dla potencjalnych emitentów jak i inwestorów zainteresowanych tym rynkiem jest jednoznacznie pozytywną informacją.
Podsumowując, choć obecnie udziałowe finansowanie społecznościowe z oczywistych przyczyn złapało silną zadyszkę – podobnie zresztą jak i inne rynki kapitałowe – to już w tym miesiącu w życie wejdą kluczowe zmiany, dzięki którym emitenci uzyskają nowe, znacznie potężniejsze możliwości i z dużą dozą prawdopodobieństwa można zakładać, że nie omieszkają z nich skorzystać.