W programie “Pakt z Biznesem” emitowanym na kanale REACH4 biznes, Izabela Kozakiewicz przybliża najistotniejsze sprawy dla polskich przedsiębiorców. Od finansów po kwestie prawne i technologiczne – rozmowy o wszystkim co ma wpływ na rozwój i organizację biznesu w Polsce. Podczas 58. odcinka poruszany był temat polskich startupów działających w branży kosmicznej. Gościem Izabeli Kozakiewicz był Grzegorz Zwoliński, CEO SatRevolution. Oto czego się dowiedzieliśmy:
Pakt z Biznesem #58
Jakie mamy dziś trendy w branży kosmicznej?
Po pierwsze, nadal jesteśmy przed epoką ogólnodostępnych lotów w kosmos. Mamy dziś kilku pretendentów do bycia potentatem tego rynku – Virgin Galactic, SpaceX, Blue Origin (spółkę Jeffa Bezosa) czy Sierra Nevada Corporation. Oprócz nich pojawia się jeszcze kilka startupów próbujących rozbudować turystykę kosmiczną.
Dziś jednak najgorętszym tematem, który skutecznie rozpala globalne rynki, a zwłaszcza amerykański, jest sektor satelitarny, a konkretnie satelitów operujących na niskich orbitach okołoziemskich. Odpowiadają one nie tylko za komunikację, ale i obserwację Ziemi – zwłaszcza w zakresie obrazowania SAR.
Jak prezentuje się branża kosmiczna w Polsce?
W trendzie New Space, czyli budowie zminiaturyzowanych satelit, Polska – a zwłaszcza firma SatRevolution – jest w stanie z powodzeniem konkurować na rynku globalnym. Rozwój tego rynku umożliwił Elon Musk. Spory wpływ miał na to również fakt, że ceny lotów w kosmos systematycznie się obniżają.
Polski rynek kosmiczny ma zatem bardzo duży potencjał. Wiele w jego rozwoju zależy od tego jak potoczą się najbliższe lata oraz to, czy polskie firmy pozyskają finansowania. Domeną SatRevolution jest obserwacja Ziemi. Firma wysłała już 11 satelitów na orbitę. Co więcej, jest to jedyna firma, która wytwarza satelity w 100% w Polsce, we Wrocławiu.
Sporym zagrożeniem dla polskiego rynku kosmicznego jest fakt, że duża część firm zamierza robić komponenty dla Europejskiej Agencji Kosmicznej, która stanowi zaledwie bardzo mały wycinek globalnego rynku, nie warto więc się na nią zamykać.
Co powinny robić polskie firmy, aby sprzedawać swoje produkty i usługi gigantom branży kosmicznej?
Po pierwsze, SatRevolution najpierw musiało pozyskać finansowanie. Udało się to dzięki inwestycjom prywatnym i zdobyciu kilku grantów z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
Natomiast w zakresie komercjalizacji – cykl sprzedaży w przypadku satelitów wynosi około 6 miesięcy, a w zakresie danych satelitarnych – od miesiąca do 9 miesięcy, a w przypadku całych łańcuchów wartości od stacji naziemnej, przez satelitę po centrum odbioru zobrazowań – od 6 miesięcy do 1,5 roku.
Jak wygląda kwestia finansowania?
SatRevolution – z racji tego, że jest startupem – o finansowaniu myśli cały czas. Pozyskiwanie inwestorów na polskim rynku jest bardzo trudne, ponieważ polscy inwestorzy nie rozumieją branży kosmicznej.
Jak regulowana jest branża kosmiczna w Polsce?
Co ciekawe, w Polsce nie ma żadnej legislacji na temat branży kosmicznej. To akurat pozytywna informacja, ponieważ w innych krajach wprowadzone przepisy oznaczają dla startupów duże wydatki na administrację publiczną. Tak jest choćby w Wielkiej Brytanii, gdzie na każdy produkt trzeba uzyskać licencję i ubezpieczenie.
Czy trzeba być naukowcem, aby wejść w branżę kosmiczną?
Zdecydowanie warto być naukowcem, posiadać specjalistyczne wykształcenie z branży kosmicznej. W zasadzie w całej Europie na tym rynku rządzą startupy zakładane przez naukowców. Inaczej to wygląda w Stanach Zjednoczonych – tam startupy zakładają osoby, które wcześniej pracowały w branży kosmicznej. W Polsce takiej możliwości wcześniej po prostu nie było.
Zapraszam do samodzielnego zapoznania się z całą rozmową, znajduje się ona poniżej.