Crowdfunding jest zjawiskiem odmieniającym życie. W przeszłości, aby zrealizować swój projekt, niezbędna była akceptacja producenta lub znalezienie inwestora, który byłby skłonny powierzyć gotówkę. Z tego powodu zdecydowaną większość pomysłów porzucano już na starcie. Działo się tak, ponieważ najczęściej ciekawe idee przegrywały batalię o dofinansowanie z tym kierowanymi do mas.
Finansowanie społecznościowe zupełnie zmieniło ten obraz. Umożliwiło ono twórcom bezpośrednią komunikację z odbiorcami ich produktu/usługi lub nawet potencjalnymi inwestorami. Dzięki temu poszczególne nisze mogły zacząć przedstawiać swoje projekty osobom autentycznie nimi zainteresowanymi. Z kolei, te osoby nierzadko zaczęły zapewniać fundusze niezbędne na ich realizację.
Crowdfunding i jego zaczątki
Oczywiście podobne pomysły istniały już stulecia temu. Prototypem obecnie znanego crowdfundingu była subskrypcja, którą w XVIII wieku z powodzeniem stosował nie kto inny, jak popularny kompozytor Beethoven. Proponował on zakup swojego utworu zamożnym miłośnikom muzyki. Kiedy zgromadził odpowiednią liczbę subskrybentów, dającą gwarancję, że utwór nie przyniesie strat, podejmował się jego druku. W ten sposób właśnie ukazywały się najwcześniejsze utwory wirtuoza. Późniejsze publikował już wydawca, płacąc Beethovenowi honorarium.
Początek finansowania społecznościowego jaki znamy teraz, czyli przy pomocy Internetu również wiąże się z branżą muzyczną. W 1997 roku kultowy w kręgu neo-progresywnego rocka zespół Marillion dzięki fanom zdołał zebrać 60 tysięcy dolarów na sfinansowanie trasy koncertowej po Stanach Zjednoczonych. Grupa, widząc skuteczność tego rodzaju zbiórki, w kolejnych latach za pomocą crowdfundingu wydała trzy albumy.
Pierwsze profesjonalne platformy crowdfundingowe
Sukces tego rozwiązania odbił się szerokim echem i zaczęły pojawiać się profesjonalne platformy crowdfundingowe. Pierwszą z nich był utworzony w 2000 roku serwis ArtistShare, na którym, jak sama nazwa wskazuje, artyści prowadzili zbiórki funduszy na swoje projekty. Dzięki temu pomysłowi możliwe stało się tworzenie albumów muzycznych bez pośrednictwa dużych producentów. Decyzja, kogo należy wspierać, mogła nareszcie trafić w ręce fanów. W takiej sytuacji otrzymywali oni nagrodę za powierzone twórcom pieniądze w postaci rabatów na albumy oraz dostęp do dodatkowych materiałów.
Tak oto powstał więc najpopularniejszy model crowdfundingu, polegający na otrzymywaniu nagród za wsparcie. Natomiast platforma okazała się dużym sukcesem. W 2005 roku artystka jazzowa Maria Schneider otrzymała nagrodę Grammy za album wydany za pomocą finansowania społecznościowego pod tytułem “Concert in the Garden”. Do tej pory już dziesięć albumów sfinansowanych za pomocą ArtistShare zdobyło tę statuetkę. Z czasem platforma otworzyła się na artystów specjalizujących się także w innych dziedzinach niż muzyka.
Rewolucja w crowdfundingu
W 2006 roku Michael Sullivan stworzył pojęcie crowdfundingu. Z kolei dwa lata później pojawił się portal Indiegogo służący do finansowania społecznościowo projektów z wielu dziedzin – od małych startupów, przez filmy, na grach kończąc. Jednak prawdziwa rewolucja nastąpiła w 2009 roku, kiedy w Nowym Jorku zainaugurowano otwarcie nowej platformy crowdfundingowej. Na pomysł jej utworzenia wpadł Perry Chen, kiedy nie potrafił znaleźć środków na pokrycie kosztów swojego koncertu jazzowego.
Tak oto powstał Kickstarter. W tym momencie udało się dzięki niemu łącznie uzbierać 4,9 miliarda dolarów amerykańskich, ponad 18 milionów ludzi zdecydowało się wesprzeć wybrany przez siebie projekt, a ponad 180 tysięcy zbiórek zakończyło się sukcesem. Operuje on na modelu crowdfundingu “wszystko albo nic”. Twórca danego projektu wyznacza kwotę, która jest niezbędna do jego zrealizowania. Ma miesiąc na zebranie wymaganego kapitału. Jeśli otrzyma mniej niż 100% zakładanej sumy, nie dostaje z niej ani grosza. Jeśli zostanie osiągnięta całość lub więcej, wszystkie środki trafiają na jego konto. Projekty, które zrealizowały swój cel przed upływem czasu, najczęściej kontynuują zbiórkę, by zyskać fundusze na osiągnięcie dodatkowych progów.
Crowdfunding opiera się na dobrej woli i wzajemnym zaufaniu pomiędzy twórcami a wpłacającymi, nie jest regulowany prawnie. Rekordowa zbiórka na platformie Kickstarter odbyła się w 2015 roku, ten tytuł należy Pebble Time – inteligentnego zegarka przeznaczonego dla sportowców. Łącznie zebrano na ten cel aż 20 338 986 dolarów amerykańskich, a dokonano tego za pomocą 78 471 wpłat.
Crowdfunding udziałowy
Ciekawym rozwiązaniem, będącym kuszącą propozycją dla inwestorów pragnących powiększyć swój kapitał stał się crowdfunding udziałowy. Pozwala on na kompletne pominięcie tradycyjnych sposobów pozyskiwania gotówki na swój biznes. Początkujące startupy nareszcie mogły zacząć zbierać potrzebne fundusze bezpośrednio od dużej grupy mniejszych inwestorów w zamian za udziały w ich przedsiębiorstwie.
Jedną z pierwszych platform oferujących crowdfunding udziałowy było MicroVentures. Założono ją w 2009 roku i szybko zyskała na popularności ze względu na kryzys na rynkach finansowych i powstałym w ten sposób trudnościom z pozyskaniem gotówki. Rok później pojawiła się platforma AngelList. Już w pierwsze cztery lata za jej pomocą udało się zebrać ponad 100 milionów dolarów amerykańskich dla 243 startupów.
Crowdfunding udziałowy był wtedy dopiero we wczesnej fazie rozwoju i tylko akredytowani inwestorzy mogli wspierać początkujące przedsiębiorstwa. W 2012 roku w USA weszła w życie tzw. ustawa JOBS i wraz ze zmianami legislacyjnymi część ograniczeń została poluzowana. Od tego momentu więcej osób mogło zakupić udziały w startupach. Wtedy zaczęło powstawać całe mnóstwo platform udziałowego finansowania społecznościowego. Rozdrobnienie tego rynku wiąże się z ogromną liczbą modeli inwestowania oraz różnorodnością regulacji prawnych w poszczególnych krajach. Z tego powodu niemożliwym jest, aby pojedynczy portal przejął ten rynek w skali międzynarodowej. Ze względu na to istnieją nawet platformy specjalizujące się tylko w jednym rodzaju inwestycji. Takim przykładem jest Fig służący do kupowania udziałów w firmach zajmujących się branżą gier komputerowych.
Crowdfunding w Polsce
Crowdfunding w Polsce funkcjonuje już od 2011 roku. Pierwszą platformą finansowania społecznościowego założoną w naszym kraju jest PolakPotrafi.pl. Wciąż uchodzi ona za jednego z rodzimych liderów, jeśli chodzi o portale tego typu opierające się o nagrody. Oprócz finansowania projektów oferuje ona również crowdsourcing, czyli rozwijanie własnego pomysłu przy pomocy wiedzy i pomysłów szerokiej społeczności. Finansowane są tam bardzo różnorodne projekty, z większości dziedzin życia. Już w ciągu pierwszego roku działalności przez tę stronę udało się zrealizować 15 pomysłów. Do tej pory sfinansowano tak ciekawe projekty, jak budowa szkoły w Nepalu, nadwozia samochodu Nowa Warszawa czy też zimowa wyprawa na górę Nanga Parbat. Łącznie na ich realizację dokonanych zostało ponad 254 tysiące wpłat na całkowitą kwotę ponad 25 milionów złotych
W tym samym roku powstała również platforma crowdfundingowa Wspieram.to. Jej celem jest wspieranie osób kreatywnych. To idealne miejsce do zaprezentowania pomysłów, które dotąd nie mogły być wcielone w życie bez odpowiedniej ilości gotówki. Oprócz przestrzeni do prezentowania swych idei platforma udostępnia również narzędzia ułatwiające ich promocję w mediach społecznościowych. Łącznie na realizację projektów zostało dokonanych ponad 371 tysięcy wpłat na całkowitą kwotę ponad 26 milionów złotych.
Z kolei dwa lata później powstała inna popularna platforma finansowania społecznego – Zrzutka.pl. To narzędzie do tworzenia zbiórek internetowych na dowolny cel. Korzystanie z tej platformy jest darmowe, nie są pobierane żadne prowizje od wpłat i wypłat. Do tej pory na stronie zarejestrowało się ponad 398 tysięcy użytkowników, zorganizowali ponad 472 tysiące zrzutek i udało się zebrać ponad 227 milionów złotych. Średnio co 20 sekund pojawia się nowa wpłata na Zrzutka.pl.
Crowdfunding udziałowy w Polsce
Jeśli chodzi o crowdfunding udziałowy, pierwsza platforma go oferująca w Polsce została założona w 2012 roku. Mowa o Beesfund. Od tego czasu przeprowadzono już na niej ponad 60 emisji i zebrano łączną kwotę ponad 34 milionów złotych. Miało w tym udział ponad 30 tysięcy zarejestrowanych inwestorów. Najgłośniejsza emisja akcji przeprowadzona za pomocą tej platformy odbyła się w lutym 2019 roku. Wtedy piłkarska spółka Wisła Kraków w celu zgromadzenia kapitału na spłatę zadłużenia, wypuściła 40 tysięcy akcji o łącznej wartości 4 milionów złotych. W ciągu doby wszystkie zostały wykupione przez 9126 inwestorów.
Jaka przyszłość czeka crowdfunding?
Finansowanie społecznościowe rozwija się w zawrotnym tempie. Z roku na rok suma zebranych funduszy za pomocą tego rozwiązania systematycznie wzrasta i nic nie zapowiada, by ten trend miał się zmienić. Wciąż również zwiększa się powszechne zaufanie do tej formy wspierania projektów. Z kolei crowdfunding udziałowy już stał się głównym źródłem finansowania startupów na świecie, tradycyjne metody nie mają z nim szans. To zjawisko zmieniło więc reguły gry. Sprawiło, że twórcy nie są już tak zależni od wielkich producentów, a przedsiębiorcy od pojedynczych, bogatych inwestorów. To konsumenci decydują czy dany projekt lub usługa jest wart ich zainteresowania oraz funduszy, a świat w ten sposób staje się bardziej zdecentralizowany i zmienia się na lepsze.